Nadrzędna
rola tego dziennika
sprowadza się do banału ekonomii i rozliczeń. Inna sprawa, że dla
zdrowia
psychiki winno się regularnie opróżniać organizm z nadmiaru żółci. To
akurat
przy sposobności. Niniejszym raptularzem pragnę bowiem zainicjować
proces domykania losu,
który przypadł mi w udziale. Czas temu ciało psuć się zaczęło, więc
krokiem przezorności
było wszcząć monolog, póty głosu w zapasie. Nie ckliwie – żądając daniny
łez i empatii – ale uczciwie; ażeby wyschła kałuża niedomówień, co
zwykła
się tworzyć wokół śmiertelnego.
Podsumowując,
bez pitolenia i podprogowych
sentymentów. Tak mi dopomóż... No cóż, niestety ja z tych niewierzących:
rejs w pojedynkę, tułaczka małego brata, siła niższa. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz